Komentarze (1)
...całując zbielałe ramiona czułem, dane mi było odczuć chłód chrześcijańskiej cnoty.
Pragnąłem jednak założyć nową religię, coś na kształt indywidualnej wiary we własne uczucia.
Panowała we mnie bowiem dezintegracja tego, co ustalone i ukształtowane.
...odnalazłem Klejnoty Nocy - jej oczy, równie białe, niczym zamarznięty staw.
Świątynią Wieczności pozostaje serce, w którym zaklęta jest historia naszego doświadczenia.
...poczuliśmy niezidentyfikowane ciepło, wynikające z bliskości ciał. Pękające usta skwierczały jak gasnące ognisko. Od tego momentu obawiałem się Nocy, która obejmowała mnie swoimi bezgranicznymi ramionami. Jednak w głębi myśli pozostawała nieprzeczuwalna i ponętna.